wtorek, 19 marca 2013

EXARSIS - The Brutal State (2013)

Współczesny thrash metal można podzielić na dwie grupy, z czego pierwsza stara się wyznaczać nowe trendy, eksperymentować, grać w miarę nowocześnie, zaś druga grupa zapatrzona w stare kapele z lat 80/90, w ten styl dynamiczny, agresywny styl ujawniający cechy również speed metalu. Nie wiem czemu, ale taki old scholowy thrash metal wzbudza we mnie większy entuzjazm, być może dlatego, że muzyki w stylu TOXIK, OVERKILL czy EVILDEAD nigdy nie za wiele i grecki EXARSIS to zespół, który zaliczyć należy do grona tych kapel grających old scholowy thrash metal przesiąknięty latami 80/90 i twórczością wyżej wymienionych kapel. Dlaczego o tym zespołem wspominam? Powód jest i to całkiem dobry, bowiem kapela wydała swój drugi album i nosi tytuł „The Brutal State” i jest to kolejny album thrash metalowy na który warto zwrócić uwagę.

W przypadku tego greckiego zespołu nie można mówić o amatorszczyźnie, bo zespół nie pierwszy raz wydaje album i jednak troszkę spędził na graniu koncertów, więc jakieś pojęcie o graniu na jakimś poziomie ma. Działają już od roku 2009 , czyli od momentu kiedy to basista Chris i perkusista George postanowili grać old scholowy thrash metal. Potem do zespołu dołączył gitarzysta Panayiotis i w 2010 wokalista Alex. Tak uformował się skład zespołu, który w 2011 wydał swój debiutancki album „Under Destruction” będący thrash metalową łupaniną w amerykańskim stylu, nawiązując do stylu takich kapela jak właśnie OVERKILL, EVILDEAD czy TOXIK. Drugi album „The brutal State” to logiczna kontynuacja tego stylu, tylko słychać większe dopracowanie, większą dbałość o detale, więcej agresji i dynamiki, a także zapadających melodii. Nowy album to kwintesencja speed/thrash metalu opartego na patentach z lat 80/90. Mocne, nieco surowe, naturalne, ale zarazem soczyste brzmienie, ostre gitary, które wygrywają Chris T i Panayiotis, które mają za zadanie niszczyć, dostarczyć niezwykłych emocji, stawiając na proste, dynamikę i agresję, czy też drapieżny wokal Alexa nasuwający manierę Bobiego z OVERKILL czy też Mike'a z TOXIK to elementy, które sprawiają że ten album jest w pełni thrash metalowy. Nie ma jakiejś komercji, kombinowania, tutaj jest proste granie, do przodu i liczy się agresja. Zespół identyfikuje się z latami 80 i 90, co zresztą słychać w kompozycjach czy w brzmieniu, ale dla lepszego efektu również okładkę stworzoną z myślą o fanach thrash metalu lat 80/90 bo widać jak na dłoni pomysł jednej z okładek TOXIK.

Zawartość może i zagrana jakby na jedno kopyto, ale nie umniejsza to jakoś atrakcyjności kompozycjom. Jest moc, dynamika, agresja i melodyjność i na pewno uwagę przykuwa przebojowy „Mind Poisoning”, nieco cięższy, ale jakże energiczny „Vote for Crisis” , czy nieco chuligański „Toxik Terror”. Najlepszym dowodem na to, że muzycy nie są amatorami jeśli chodzi o zdolności czy technikę jest tutaj złowieszczy „Suicide Disorder”. Całość jest tutaj bardzo dynamiczna i nie uświadczymy słabych kompozycji, a ich jedyną skazą jest jednostajność, czy jak kto woli granie na jedno kopyto.

Jednak mimo wszelkich wad jak choćby owe granie jakby na jednym riffie, to jednak „The Brutal State” to prawdziwy thrash metalowy album mający to wszystko co jest potrzebne takiemu albumowi. Jest specyficzny wokal, który potrafi zadrzeć nieco gardło, ale wciąż śpiewając melodyjnie i technicznie, jest ostra praca gitar, gdzie jest cały czas szybko i agresywnie, no i mocarna perkusja. Teksty o polityce, społeczeństwie również nadają całości odpowiedniego charakteru. Może nie jest to album, który wyróżnia się oryginalność, które przejdzie do historii thrash metalu, ale jest to solidny krążek z thrash metalowo – speed metalową muzyką, przesiąkniętą latami 80/90. Obok LEGACY, HATCHET, WITCHBURNER jest to kolejny tegoroczny album z gatunku thrash metal na, który warto zwrócić uwagę. Polecam!

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz